poniedziałek, 25 czerwca 2012


Honda Dominator w szeregach BezAsfaltu 

Mamy nowy motocykl w ekipie. Promień miezniła Trampka na Dominatora 650. W weekend zrobiła na nim spory kawałek  i jest mega zadowolona z nowego nabytku.  Z przodu TKC, z tyłu Mitas E09 i w długą. Szwędaliśmy się po szutrach, piachach i lasach Mazowsza zachodniego. 
Problemy nawigacyjne (mieliśmy tylko papierową starą mapę) sprawiły, że odcinek, który przejechalibyśmy asfaltem pewnie w dwie godziny (z przerwami na fajkę oczywiście), jechaliśmy godzin osiem. Ale warto było dla widoków i spokoju wielkiego.
Musimy kupić jakąś navi, bo błądzenie w polnych drogach z mapą na baku jest trochę czasochłonne. Raz pocałowaliśmy siatkę odgradzającą autostradę, drugi raz natknęliśmy się na niedokończony wiadukt, później nie mogliśmy znaleźć wyjazdu z lasu i tak w kółko. Na szczęście po drodze zjedliśmy pizzę w Nałęczowie, więc sił nie zabrakło.
Noc spędziliśmy u przyjaciół z Fundacji MRNRZ Viva! pod Mszczonowem.  W niedzielę zahaczyliśmy o schronisko w Korabiewicach, żeby wykąpać 15 koni, krowę i byka, bo pogoda była jak drut. Fajnie byłoby zmontować jakąś większą motocyklową ekipę do pomocy w schronisku, gdzie mieszka także 400 psów, 4 niedźwiedzie i wilk. Chętnych zapraszamy!









 Zdjęcia: Samsung Galaxy:)